piątek, 7 maja 2010

Dzien z zycia ojca... chrzestnego :)

No wiec dzis jest taki fajny dzien, kiedy moge bawic sie ze swoja cora chrzestna :)
Totez notka tez niezbyt pielgrzymkowa. Dzis bedzie zdjeciowo.
Najpierw zalegle zdecie z noclegowni na lotnisku

A tu wlasnie przebywam, w domu przyjaciol, na iscie bajkowej ulicy :)

A teraz to juz poranna kolekcja zdjec Gabrysi. Oto moja cora :)





9 komentarzy:

  1. Ładne zdjęcia! :)
    Dzieci to duża radość i duża odpowiedzialność. ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jakoś ta Twoja córka nie bardzo jest do Ciebie podobna... ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Szczęśliwej,spokojnej drogi i udanego dotarcia do celu. Niech Cię Bóg prowadzi, a aniołowie opiekują się Tobą pod każdym względem i każdego dnia.

    OdpowiedzUsuń
  4. Córeczka super pozuje do zdjęć - to czwarte najlepsze :) Piotrusiu :) uważaj na siebie ...

    OdpowiedzUsuń
  5. ..4 licząc od porannej kolekcji z Gabi :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Kilka dni mnie tu nie było i tyle notek już musiałam nadrobić w czytaniu :)
    śliczna dziewczynka :) Powodzenia w dalszej drodze!

    OdpowiedzUsuń
  7. Jeśli chodzi o nocowanie na dworcu/lotnisku, to karimata staje się zbawieniem :)

    OdpowiedzUsuń
  8. A Ci na dworcu to widzę tak strategicznie położeni - pod 112-tką. Najlepsza miejscówka :)

    OdpowiedzUsuń