No i stalo sie. O jedna strzalke za malo i poszlismy za w zla strone. Teraz musimy obejsc gore wokol i nadorbic 5 km. Smiejemy sie ze Roland podobnie jak wczoraj bedzie mowil ze byl bardzo zdziwiony ze nas nie ma. Ale tak juz jest ze niemieckie przewodniki sa najlepsze i najciezsze... W koncu dochodzimy do Gerniki. Dla wiekszosci to koniec na dzis, ale przed nami kolejne 10 km. Teraz najtrudniejsze. Trafic do schroniska o ktorym nawet nie wszyscy miejscowi wiedza. Bardzo mozolna wspinaczka i co 30 min mowia Ci ze jeszcze tylko 2 km. W koncu jednak udaje sie. Dotarlismy. Co ciekawe, nikogo nie ma. To niemozliwe zeby Roland nie doszedl. Nie wiadomo czy poszedl dalej czy tez zbladzil w Gernice. Zobaczymy... Jestesmy w pieknej dziczy. Jutro Bilbao. Pogoda sprzyja od poludnia. Ale rano pewnie tradycyjnie bedzie padalo. Valdes opowiadal ze spotkal w Orio pania ktora ma 72 lata. Pierwszy raz byla na camino 2 lata temu. Nie spieszy sie. Mowi ze w koncu moze odpoczac od garow, co sprawia jej wielka przyjemnosc...
p.s. jeszcze jedno. Przedziwne. Codziennie snia mi sie narozniejsze osoby. Niektorych nie widzialem lata. To bardzo dziwne. Kazdego dnia 2 lub 3. Uznalem ze to jest znak by szczegolnie o nich pamietac tego dnia...
Mysl na dzis: Na Camino nie da sie przygotowac. Mozesz trenowac miesiacami i skrecic noge pierwszego dnia. Potrzeba pokory i zgody na to ze moze sie nie udac... jak w zyciu...
Gorąco pozdrawiam Cię Szymonie. U nas leje prawie non stop.Mam nadzieję,że na twojej trasie będzie świeciło słońce.TM
OdpowiedzUsuńciekawe czy ja też Ci się śniłam/przyśnię? ;)
OdpowiedzUsuńnawet jeśli nie, i tak proszę o modlitwę ;)
OdpowiedzUsuńFlp 4, 13
OdpowiedzUsuńBuen Camino!
Nie przeszkadzał Ci hiszpański w nieszporach? Chyba że go znasz, a ja nie wiem... ;) Bo tak to można tylko posłuchać, co i czasem jest miłe i kojące, dla odpoczynku. :)
OdpowiedzUsuńDroga na pewno nie jest łatwa, ale warta wysiłku. :) I bardzo mądra myśl! :)
polityka?? A jaki oni mają stosunek do obecnej i dawnej sytuacji w Hiszpanii ??
OdpowiedzUsuńTy też mi się śnisz co noc :)
OdpowiedzUsuńPodziwiam , zazdroszczę i modlę się żeby Ci się udało.Buziaki :) od wszystkich
Jak w życiu... bo to nadal JEST życie :) Jak można porównać życie do życia?
OdpowiedzUsuńrzeczywiscie raczej sluchalem :)
OdpowiedzUsuńNie wiem Igor, o tym nie rozmawialismy
Pawel, to jest zycie. Tylko mam takie wrazenie, ze Camino jest jakby zyciem w pigulce. I dlatego porownuje, zeby samego siebie w tym utwierdzic...