wtorek, 22 czerwca 2010

Na koniec

Bagaż

- im mniej tym lepiej
- ja miałem ok. 9 kilo
- cieszę się, że nie wziąłem karimaty, bo nigdy nie była potrzebna
- t-shirt i spodnie – 2 sztuki
- bielizna – 3 pary, bo czasem jest wilgotno i z dnia na dzień nie wyschnie
- jedna ciepła bluza
- kurtka przeciwdeszczowa
- nie brałem map i dobrze, bo jednak papier swoje waży 
- latarki użyłem tylko raz jak doszedłem do schroniska koło północy. Ale jeśli się nie zgubicie nie będzie potrzebna.
- na pewno potrzebne są plastry, coś do dezynfekcji itp. – w pewnym momencie drogi
- każdemu coś dolega
- krem do opalania koniecznie
- sztućce mogą się przydać, natomiast miski i inne naczynia prawie zawsze są w schroniskach
- miałem buty trekkingowe a drugie do chodzenie po schronisku i po mieście – w zasadzie przy tak wspaniałej pogodzie przeszedłbym w sandałach, ale tego się nie przewidzi, a kiedy pada wysokie buty są nieocenione.

Dzień 1 Irun – San Sebastian
odległość – ok. 25 km
albergue:
- Irun – z dworca kolejowego jakieś 500 metrów główną drogą przed siebie, mijamy kościół pasjonistów, jeszcze jakieś dwie przecznice i skręcamy w lewo. Po drodze dla pewności pytać ludzi. W przypadku nieznajomości języka zbawienne będzie: „Albergue peregrinos?” Koszt jest donativo, czyli tyle ile uważasz. W ramach tego dostajesz paszport pielgrzyma, muszlę i rano śniadanie. Przemiła hospitalera.
- San Sebastian – zawsze jest tak, że im większe miasto tym większe ceny. Dlatego, że tam przeważnie nie ma schronisk dla pielgrzymów, a jedynie ogólne, młodzieżowe. Są tu dwa schroniska, położone na dwóch końcach miasta.
Jedno przy samym wejściu. I tu uwaga. Jeśli nie rezerwowaliście, nawet nie próbujcie tam iść, stracicie tylko siły, bo jest porządnie pod górkę. Nawet jeśli będzie puste, nie przyjmą Was i powiedzą że nie ma miejsc. W taki sposób odmówili miejsca jednego dnia 15 osobom, a Roland, który rezerwował nocleg w domu – spał tam sam!! (Chodzi o schronisko Ulia Mendli).
Następne po przejściu całego San Sebastian schronisko „La Sirena”. Koszt 17 euro, w tym śniadanie. Na miejscu Internet. Ogólnie całkiem niezłe, choć mnóstwo młodych turystów, bo to schronisko młodzieżowe.

Dzień 2 San Sebastian – Zumaya
odległość – ok. 34 km
albergue:
- Zumaia – w przewodniku jest opisane albergue w centrum miasta w dawnym klasztorze. Niestety w połowie maja zamknięte na cztery spusty i nikt nic nie wie. Pozostaje iść jakieś 1,5 km za miastem.
Tam znajduje się prywatne refugio „Santa Klara” – 20 euro ze śniadaniem, zdecydowanie nie polecam. Najdroższy nocleg na całym Camino, a warunki fatalne. Lepiej zatrzymać się 10 km wcześniej w Zarrautz.

Dzień 3 Zumaya – Deva
odległość – ok. 13 km
albergue:
- Deva – miasto 3 piętrowe, posiada windy. Należy zjechać na sam dół, do biura informacji turystycznej. Tam pobieramy klucz, płacimy 5euro i następnie wjeżdżamy na najwyższe piętro. Albergue w dawnej szkole. Warunki typowo szkolne, ale dzięki temu mieści się mnóstwo osób, w przeciwieństwie do starego refugio.

Dzień 4 Deva – Cenaruzo
odległość – ok. 33 km
albergue:
- Marquina – ok. 7 km przed metą. Nie byłem tam, jest otwarte od 16 maja, a nie od czerwca jak podaje przewodnik.
- Cenaruzo – Są dwa schroniska. Jedno dla mnie najbardziej klimatyczne na Camino, szczególnie jak zbierze się ekipa fajna. Dla 8 osób w klasztorze cystersów. Za donativo nocleg i wieczorna zupa. Przesympatyczny ojciec Don Gregorio, koniecznie kupcie do zupy wino ich własnego wyroby. Jedno z lepszych.
- Dla tych, którym skromne warunki nie pasuję jest prywatne albergue za 16 euro.


Dzień 5 Cenaruzo – Meakaur
odległość – ok. 32 km
albergue:
- Gernika – nie byłem, ale z racji na trudności z trafieniem do Meakaur (ok. 10 km za Gerniką) może lepiej zatrzymać się tutaj. Znajomi nie narzekali.
- Meakaur – kolejne z prywatnych i drogich, choć tym razem przynajmniej bardzo schludnie. Koszt 15 euro, ze śniadaniem i kolacją 27 euro.

Dzień 6 Meakaur – Bilbao
odległość – ok. 30 km
albergue:
- Bilbao – typowe młodzieżowe schronisko. Pokoje dla pielgrzymów na 7 piętrze. Koszt to 17 euro ze śniadaniem. Internet na miejscu. Dobrze wyposażone i całkiem w porządku.

Dzień 7 Bilbao – Muskiz
odległość – ok. 34 km – uwaga po wyjściu z Bilbao! Roboty drogowe powodują, że można pójść w stronę Burgos, bo tam też żółte strzałki prowadzą. Kiedy osiągniecie górę za Bilbao, zobaczycie w dole jakąś starą fabrykę, wypalają tam smołę, czy coś takiego. Najlepiej iść drogą asfaltową wzdłuż tej fabryki. Tak dotrzecie do Baracaldo.
albergue:
- Muskiz/Pobena – sympatycznie, choć skromnie. Nocleg i śniadanie za donativo.

Dzień 8 Muskiz – Castro Urdiales
odległość – ok. 24 km
albergue:
- Castro Urdiales – otwarte od 16. Cena 5euro. Bez zastrzeżeń. Bardzo sympatyczne miasteczko.



Dzień 9 Castro Urdiales – Santona
odległość – ok. 40 km (do Laredo jest 36 km i stamtąd teoretycznie łódką do Santony, ale trzeba przejść 4 km plażą, stąd liczba 40)
albergue:
- Santona – mała wioska w porównaniu do kurortu Laredo położonego po drugiej stronie. Stąd schronisko młodzieżowe sporo tańsze niż inne tego typu. Ok. 8 euro za nocleg ze śniadaniem.

Dzień 10 Santona – Guemes
odległość – ok. 26 km
albergue:
- Guemes – super atmosfera. Witają Cię pytaniem czego chcesz się napić. Wieczorem porządna kolacja dla wszystkich. I to wszystko za donativo.

Dzień 11 Guemes – Santander
odległość – ok. 15 km
albergue:
- Santander – wielkie miasto i albergue dla pielgrzymów za 6 euro. Atmosfera niezbyt fajna, ale nie ma innej alternatywy.

Dzień 12 Santander – Santillana del Mar
odległość – ok. 35 km
albergue:
- Santillana del Mar – albergue za 6 euro. Piękne miasto, warto się tu zatrzymać, mimo, że im bliżej weekendu to zaczyna się zatrzęsienie turystów.

Dzień 13 Santillana del Mar – Serdio
odległość – ok. 40 km
albergue:
- jeśli komuś za daleko po drodze jest Comillas (19 km wcześniej) i San Vincente de la Barquera (7 km wcześniej).
- Serdio – mała dziura, taka jak lubię. Jedyne albergue na trasie, które miało specjalną salę dla chrapiących… Nieocenione  Koszt 5 euro.

Dzień 14 Serdio – Poo
odległość – ok. 38 km
albergue:
- Poo – kolejna mała dziura. Wcześniej jest Llanos (2 km) lub Colombres (20 km). W Poo, gdzie jest prywatne albergue bardzo dobra cena dla pielgrzymów – 7,5 euro. Poziom bardzo dobry.

Dzień 15 Poo – San Esteben
odległość – ok. 30 km
albergue:
- San Esteben – w pobliżu klasztoru. Dosyć skromne. 5 euro.





Dzień 16 San Esteben – Villaviciosa
odległość – ok. 34 km
hotel:
- Villavicosa – nie ma albergue. Dla chcących zaoszczędzić 6 km wcześniej jest Sebrayo. Ale jeśli już tu jesteś nie idź do hostalu polecanego jako najtańszy. 200 metrów dalej hotel Carlom ma takie same ceny, a lepszy komfort. 15 euro za dwójkę ze śniadaniem. Jedynka 20 euro. Miasto bardzo sympatyczne.

Dzień 17 Villaviciosa – Gijon
odległość – ok. 24 km
albergue:
- Gijon – albergue młodzieżowe, 15 euro dla pielgrzymów.

Dzień 18 Gijon – Aviles
odległość – ok. 22 km
albergue:
- Aviles – dla pielgrzymów – 5 euro.

Dzień 19 Aviles – Soto de Luina
odległość – ok. 36 km
albergue:
- Soto de Luina – 5euro, sympatyczna atmosfera. Hospitalero opowiada wszystkim o różnych możliwościach przejścia jutrzejszego odcinka.

Dzień 20 Soto de Luina – Cadavedo
odległość – 23 km
albergue: 5euro – bardzo sympatycznie i kameralnie. Polecam jak nigdzie indziej menu del dia w barze. Tyle, że nie tym naprzeciwko schroniska ale na drugim końcu miejscowości. Jedyne miejsce gdzie w skład menu dnia wchodziły 4 dania!! i to wszystko za 8 euro.

Dzień 21 Cadavedo – Pinera
odległość – 30 km
albergue: 6 euro – wszystko w porządku, tyle, że przy drodze szybkiego ruchu. Co wrażliwsi nie mogli spać pół nocy.

Dzień 22 Pinera – Tapia
odległość – 26 km
albergue: gratis, nie przyjmują pieniędzy od pielgrzymów. Jedno z piękniej położonych, nad samiutką skarpą – pięknie!

Dzień 23 Tapia – Gondan
odległość – 35 km
albergue: gratis. Warunki do spania i w kuchni bardzo dobrze. Tylko łazienka nieco polowa, ale i tak bardzo miło.

Dzień 24 Gondan – Gontan
odległość – 36 km
albergue: 6 euro. Bardzo dobrze wyposażone. Sklep oddalony 1 km od schroniska.


Dzień 25 Gontan – Vilalba
odległość – 20 km
albergue: 6 euro. Przypomina z daleko czarny bunkier. Trochę źle pomyślany rozkład kuchni i łazienek, bo trzeba się nabiegać, ale ogólnie ok.

Dzień 26 Vilalba – Miraz
odległość – 36 km
albergue: donativo. Świetna atmosfera, podobna do Guemes. Hospitalera zabiera chętnych na zwiedzanie okolicy. Bardzo troskliwi i opiekuńczy. Wszystko za donativo.


Dzień 27 Miraz – Sobrado Dos Mores
odległość – ok. 26 km
albergue: 5euro. W klasztorze cystersów. Mocno zaniedbany budynek, ale bardzo klimatycznie. Ojciec zabiera paszporty i sprawdza czy nie podrobione 


Dzień 28 Sobrado – Arzua
odległość – ok. 22 km
albergue: 5 euro. Jeśli chcecie spać w municypalnym schronisku (państwowym) musicie być na miejscu ok. 11 – 11.30 (schronisko otwierane jest o 13). Niestety tu jest połączenie z drogą francuską i widać to bardzo. Tam pielgrzymują tłumy!!

Dzień 29 Arzua – Monte de Gozo
odległość – ok. 36 km
albergue: oficjalne za 5 euro dla kilkuset osób, także dla wszystkich starczy miejsca. Drugie jest w Europejskim Centrum Pielgrzymowania prowadzone przez polaka – o. Romana – bardzo polecam. To taka polska wyspa na tej drodze 

Dzień 30 Santiago de Compostella
polecam nocować w centrum pielgrzymowania na Monte de Gozo. To jest 45 minut od katedry w Santiago. Płaci się donativo i można być ile się chce.

Mnie całość kosztowała ok. 2500 zł. Jak na miesiąc uważam, że to naprawdę mało. W wakacje można spokojnie zbić z tej ceny nawet do 100 euro, bo wiele tanich schronisk jest otwartych tylko w wakacje. Poza tym jedzenie. Można spokojnie tylko gotować samemu i kupować w marketach (jedzenie jest moim zdaniem tanie). Wtedy ja spokojnie mieściłem się dziennie w ok. 6-7 euro. Ale jednak uważam, że jeśli tylko masz jakieś oszczędności warto zjeść od czasu do czasu kolację w barze/restauracji. Taka 3-daniowa kolacja (2 dania i deser, oraz chleb i win/woda) to koszt najczęściej 8, czasem 10 euro. To chyba tyle.

Pozdrawiam
Gdyby pojawiły się jeszcze jakieś pytania postaram się odpowiedzieć mailowo
spb.myszon@wp.pl

Buen Camino!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz